wtorek, 16 lutego 2016

Rozdział I

     Ruszyli powozami do zamku. Przez całą drogę rozmawiała z Harrym, Ginny i Ronem o wakacjach. Była z Wiktorem Krumem na wakacjach w Bułgarii i dużo się działo. Prawie co chwilę się śmiali z głupich min Ginny, jakie robiła.

     Po skończonej wędrówce, szli do zamku ze swoimi kuframi. Zostawili je na korytarzu i weszli do, jak zwykle pięknie przystrojonej, Wielkiej Sali. Skierowali się ku stołowi Gryffindoru i usiedli na swoich miejscach. Cała sala się zapełniła w mgnieniu oka uczniami z innych domów. Na samym końcu ruszyli pierwszoroczni.

     Od strony wejścia dla nauczycieli, przyszła McGonagall. Trzymała w ręku znaną czarodziejom tiarę, a w drugiej listę uczniów, którzy mieli być przydzieleni. Nauczycielka się szeroko uśmiechała. Może zdobędzie wzorowych uczniów? Tiara znowu odśpiewała piosenkę i po chwili zamilkła.

     - Gdy wyczytam nazwisko, usiądziecie na stołku, a ja wam nałożę Tiarę Przydziału. Baddock, Malcolm!

     I wołała po kolei uczniów z listy. Gdy skończyła, usiadła na swoim miejscu i głos zabrał Albus Dumbledore. Był to długi i nudny monolog o bezpieczeństwie i o zakazach, aż doszedł do prefektów.

     - Prefektami Hufflepuff'u są Ernest Macmillan i Hanna Abbot, Ravenclaw'u - Anthony Goldstein oraz Padma Patil. Slytherinu zaś Dracon Malfoy i Pansy Parkinson, a Gryffindoru Ronald Weasley i Hermiona Granger. Prefekci będą odprowadzać was do waszych Pokojów Wspólnych i w pierwszym tygodniu na lekcję. Po odprowadzeniu uczniów, chciałbym prosić prefektów, aby przyszli do mojego gabinetu. A teraz jedzcie!

     Hermiona nałożyła sobie sałatkę składającą się z drobno pokrojonych kurczaczków, sałaty, grzanek i sera. Ron oczywiście wybrał sobie soczyste udka kurczaka, a Harry naśmiewał się z niego.

     - Chickron! Chickron! Ja będę fangirlować - śmiał się dalej.

     - A co - odezwał się Rudzielec. - mam cię łączyć z kotletem? Albo z śmietanką? Nie? No właśnie - naburmuszył się.

     Szatynka spojrzała na stół Domu Węża. Przez chwilę jej wzrok skrzyżował się ze wzrokiem Malfoya. Bezgłośnie powiedział do niej: ,,Spotkajmy się po spotkaniu u Dumbledore'a". Prawie niezauważalnie kiwnęła głową i spojrzała na swoich przyjaciół.

     - Jak dzieci - mruknęła. Zabrała się do jedzenia i po kilku minutach skończyła. Zaczęła powoli zwoływać pierwszoklasistów. - Matko, jakie to nudne - pomyślała.

     Zaraz już cała sala prawie opustoszała. Miona z Ronem prowadzili swój dom jako drudzy, zaraz po Krukonach. Naprzemian opowiadali im historię Hogwartu dodając jakieś śmieszne komentarze. Podali im hasła do Pokoju i poszli na spotkanie z Dumbledore'kiem.

;.;.;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;,;

Hejka, coś mnie długo nie było. Przepraszam was, za dużo się działo :/ Od dzisiaj będą regularnie rozdziały. (Mam ferie, więc może trzy razy w tygodniu). To zapraszam do czytania! A i Szczypior, Cyzia. Nie Cysia.

~Cyzia Cissy